piątek, 22 lipca 2022

Park Narodowy „Połoniny”

 Kolejna wycieczka jednodniowa tym razem przekraczamy przejście graniczne ze Słowacją niedaleko Komańczy. Po drodze mijamy pamiątki z wojny w postaci czołgów, armat i masę fajnych zakrętów które Varadero nauczyło się dzielnie pokonywać. Za granicą robimy sobie dłuższa przerwę w oczekiwaniu na znajomych, pijemy na łące kawę. Szukamy też grzybów ale w lesie jest tak sucho, że trzeba po chwili się poddać. Gdy nasi towarzysze podróży dojechali obieramy kierunek – ostatnia wioska na Słowacji – Nová Sedlica. Na drodze spotykamy dużą ilość zakrętów i ciekawych widoków kilometry uciekają szybko. Zatrzymujemy się nad jeziorem Starina, gdzie w platformy widokowej robimy fotki. Niestety trasa która obraliśmy nie ma za bardzo ciekawej alternatywy na powrót, musimy jechać tą samą drogą. Przejście graniczne przekraczamy tym razem w Barwinku, zatrzymujemy się na chwile koło samolotu który mimo iż jechaliśmy tam wiele razy jakoś nam umknął. Cała trasa wyniosła jakieś 380 km.


Zobacz więcej zdjęć

niedziela, 10 lipca 2022

Przełęcz dukielska

W ramach przyzwyczajania tyłków do wakacyjnego dwutygodniowego wypadu staramy się jak najwięcej jeździć. Od rana przechodziły przelotne burze, ale nam udało trafić się w okienko pogodowe i tylko kilka kropli spadło na nas. Przejechaliśmy na luzie około 130 km w dwie godzinki. Milej niedzieli !


czwartek, 16 czerwca 2022

Wysokie Tatry - Słowacja

Pierwsze podejście zrobienia pętli przez Wysokie Tatry na Słowacji legło w gruzach. Pogoda zapowiadała się idealnie, zastał nas deszcz, który przemoczył i przemroził nas okrutnie. Wyciągając wnioski z ubiegłorocznego planu, miejsce w kufrze na stałe zajmują dwa komplety strojów  przeciwdeszczowych, pogoda sprawdzona kilka razy- to musi się udać. Jedziemy ! 



W czwartkowy poranek startujemy o godzinie 5, jest trochę chłodno ale za to niebo niebieskie, ani jednej chmurki. Dojazd do granicy nie zajmuje nam dużo czasu, drogi zupełnie puste kilka fotek na dzień dobry.




Granice przekraczamy w Nidzicy, jak zawsze wybieramy najmniej ruchliwe drogi, co czasem odpłaca sie pięknymi widokami i małą ilością samochodów. 







W miarę upływu czasu ruch na drodze stawał się coraz większy, warto wstawać rano ;) 









Tego dnia udało nam się zrobić 450 km, mnóstwo ciekawych widoków z bolącymi tyłkami wracamy do domu.  A na obiadek już na miejscu placek :) 

niedziela, 29 maja 2022

Pieniny po stronie słowackiej

 


Kierunek Pieniny od strony Słowackiej. Wycieczka typowo niedzielno objazdowa, ale za to jakie widoki :) 










piątek, 27 maja 2022

Małe wycieczki

Kilka mniejszych wycieczek, na które nie otwieram osobnego wpisu. Motorek nie stygnie kilometrów dobijamy w miarę możliwości i pogody, ale żeby nie było czasem wędrujemy tez innymi środkami transportu jak samochód i napęd własny - nogi :)

Ożenna - Beskid Niski w drodze do Bardejowa


Schron kolejowy Stępina
(link do mapy google)




Wieża widokowa Ferdel





Beskid Niski 








wtorek, 3 maja 2022

Majówka 2022

W tym roku na majówkę pomysłów było kilka padło na kierunek północny wschód. Zadecydowała głownie pogoda i zatłoczenie. Wyjazd w sobotę o godzinie 9 ze względu na dość niską temperaturę, która była dość odczuwalną podczas jazdy nowa ekspresówką. Tego dnia udało nam się dojechać na Podlasie, gdzie śladami rolników odwiedziliśmy kilka wiosek takich jak - Pokaniewo, Haćki, Plutycze, Borowskie Cibory, Laszki. Niektóre odcinki dróg pomiędzy miejscowościami były szutrowe lub gruntowe co dodawało smaczku a czasem przysparzało problemu. Varadero zdecydowanie nie nadaje sie do pokonywania piaszczystych nawierzchni.









Zwiedzając miejscowości w których mieszkają tytułowi rolnicy udało nam sie spotkać kilkoro z nich. Wieczorem docieramy do Białegostoku i tam nocujemy. Następny dzień to kierunek Biebrzański Park Narodowy i Mazury. Do parku wjeżdżamy dość wcześnie co przekłada się na mały ruch widoki jak i sama droga bardzo ładne.




Po Biebrzańskim parku narodowym nawigacje ustawiam na Giżycko, pomijając ruchliwe drogi. Pogoda nieco się popsuła, na niebie straszyły nas ciemne chmury, ale na szczęście tylko z nich pokropiło. W Giżycku idziemy na molo, duży tłok zniechęca nas do zostania tam na dłużej jedziemy w stronę Mikołajek a dalej kierujmy się cały czas na południe. 







3 dzień i ostatni to powrót w stronę domu, cały czas staramy się wybierać taką drogę aby omijać ruchliwe i ekspresowe odcinki. Kierujemy się do Kazimierza Dolnego, po drodze mijamy dużo sadów, droga mija dość szybko. To zdecydowanie najcieplejszy dzień naszej wycieczki. 




Krótki spacer po zatłoczonym rynku i jedziemy w stronę Sandomierza, gdzie docieramy po niedługiej drodze bocznymi drogami. 








Rynek w Sandomierzu to nasz ostatni punkt majówki, teraz 3h do domu, po przyjeździe licznik wskazuje 1520 km więc jak na 3 dni wynik konkretny. Długie łikendy są fajne bo są długie ale mają jeden zdecydowany minus -zbyt dużo ludzi, jedynie Podlasie okazało sie łaskawe :) Pozdrawiamy!



Pościk

Park Narodowy „Połoniny”

  Kolejna wycieczka jednodniowa tym razem przekraczamy przejście graniczne ze Słowacją niedaleko Komańczy. Po drodze mijamy pamiątki z wojny...

 

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *