W miejscowości Krasnyy znaleźliśmy fajny niedrogi hotel z restauracją - cena noclegu 600 hrywien za 3 osoby. Na następny dzień rano ruszamy na przejście graniczne w Syhot Marmaroski. Droga idzie w miarę sprawnie, trzeba dużą uwagę skupić na dziury i nierówności na drodze ;) (trasa)
Na granicy kolejna przygoda z ukraińskim celnikiem 10 euro w paszport i do okienka, nie dasz to motocykl na bok i rozkręcanie. Taka u nas tradycja ze trzeba dać. Rumuńska odprawa bez najmniejszych problemów. Przejście graniczne ciekawe bo przez stary drewniany most na rzece Latorica.
Obieramy kierunek na miasto Borsa mapa. Trasa po równej drodze krętymi serpentynami, poźniej wspinaczka i wyjazd na połoniny.
Z Borsy malowniczą trasą jedziemy do miasteczka Beclean. W pewnym momencie droga asfaltowa zamienia się w szutrową, jak się później okazało to bardzo częsty przypadek w Rumuni. Nie narzekamy bo jedzie się fajnie ;)
Kolejny dzień zjeżdżany do parku Apuseni (droga). Góry bardzo ładne drogi pól asfalt pół szutrowe, spędzamy tu cały dzien.
0 komentarze:
Prześlij komentarz