piątek, 4 maja 2018

Majówka Ukraina Rumunia

Wyruszyliśmy w poniedziałek po południu w stronę przejścia granicznego w Krościenku, droga szła sprawnie bez większych problemów, dopiero na przejściu granicznym zaczęło się pod górkę. Niestety już drugi raz mieliśmy ochotę zawrócić i jechać przez Słowację. Celnicy nie przepuszczają motocykli poza kolejką i trzeba czekać ponad godzinę przepychając motory za samochodami, pas unijny na tym przejściu nie istnieje. Ukraiński celnik oczywiście musiał wziąć 50 zł za tymczasowy dowód a później poszło już w miarę sprawnie. Wymiana gotówki zaraz na pierwszej stacji i kierunek południe Ukrainy. Trasa Gorlice - Kvasnyy



W miejscowości Krasnyy znaleźliśmy fajny niedrogi hotel z restauracją - cena noclegu 600 hrywien za 3 osoby. Na następny dzień rano ruszamy na przejście graniczne w Syhot Marmaroski. Droga idzie w miarę sprawnie, trzeba dużą uwagę skupić na dziury i nierówności na drodze ;) (trasa)


Na granicy kolejna przygoda z ukraińskim celnikiem 10 euro w paszport i do okienka, nie dasz to motocykl na bok i rozkręcanie. Taka u nas tradycja ze trzeba dać. Rumuńska odprawa bez najmniejszych problemów. Przejście graniczne ciekawe bo przez stary drewniany most na rzece Latorica. 



Obieramy kierunek na miasto Borsa mapa. Trasa po równej drodze krętymi serpentynami, poźniej wspinaczka i wyjazd na połoniny. 






Z Borsy malowniczą trasą jedziemy do miasteczka Beclean. W pewnym momencie droga asfaltowa zamienia się w szutrową, jak się później okazało to bardzo częsty przypadek w Rumuni. Nie narzekamy bo jedzie się fajnie ;) 





Kolejny dzień zjeżdżany do parku Apuseni (droga). Góry bardzo ładne drogi pól asfalt pół szutrowe, spędzamy tu cały dzien.












0 komentarze:

Prześlij komentarz

Pościk

Park Narodowy „Połoniny”

  Kolejna wycieczka jednodniowa tym razem przekraczamy przejście graniczne ze Słowacją niedaleko Komańczy. Po drodze mijamy pamiątki z wojny...

 

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *